Widziałem to setki razy: ktoś potrafi poświęcić cały weekend na polerowanie auta przed sprzedażą… a w ogłoszeniu swojej nieruchomości pokazuje zdjęcia z rozrzuconymi butami w przedpokoju i praniem na suszarce.


A przecież mieszkanie czy dom to często najdroższa transakcja w życiu – każdy błąd może oznaczać stratę nawet 5–15% wartości nieruchomości i miesiące frustracji.

 

Sprzedaż nieruchomości to nie jest wrzucenie ogłoszenia i czekanie. To projekt inwestycyjny, który wymaga analizy, strategii i dopracowania szczegółów. W ostatnich latach widziałem w Wielkopolsce mieszkania sprzedane w mniej niż 30 dni – i inne, w tej samej lokalizacji, które wisiały po pół roku. Różnicę robi nie „szczęście”, tylko proces sprzedaży.

 

Oto 7 błędów, które potrafią zablokować transakcję – i które zawsze eliminuję w swojej pracy.

 

  1. Brak profesjonalnego przygotowania do zdjęć

Pierwsze wrażenie powstaje w internecie, w czasie 3 sekund na scrollu ogłoszeń. To moment, w którym kupujący decyduje: „klikam” lub „przewijam dalej”.
Jeżeli w kadrze widać suszarkę z praniem, przeładowane półki czy zabawki w salonie, trudno mu wyobrazić sobie własne życie w tym miejscu.
Home staging i profesjonalna sesja zdjęciowa potrafią skrócić czas sprzedaży nawet o 60% i podnieść cenę końcową średnio o 8–12%.

 

  1. Chaos w prezentacji układu wnętrz

Kupujący nie zna rozkładu mieszkania. Jeśli przestrzeń jest zastawiona, a układ pomieszczeń nieczytelny, oferta traci przejrzystość.
Zdarzyło mi się, że wystarczyło przesunąć meble w salonie o 90 cm i dodać neutralne oświetlenie, by klienci zaczęli mówić: „Ale tu jest przestronnie!”. Nieruchomość, która wcześniej wisiała 4 miesiące, znalazła kupca w dwa tygodnie.

 

  1. Opis bez konkretów

„Wyjątkowe mieszkanie w najlepszej lokalizacji” – to sformułowanie tak nadużywane, że przestało cokolwiek znaczyć.
Dobry opis musi mówić językiem korzyści: „Osobny pokój do pracy zdalnej z oknem na ogród”, „Mieszkanie w zasięgu 5 minut pieszo od szkoły i parku”, „Układ idealny pod wynajem – trzy niezależne pokoje”.
Opis tworzony z myślą o konkretnej grupie odbiorców sprawia, że kupujący czuje: to mieszkanie jest dla mnie.

 

  1. Cena ustalona „na próbę”

Na mniejszych rynkach, jak Środa Wlkp. czy Września, oferta potrafi „opatrzyć się” zanim stanie się atrakcyjna cenowo.
Ustalając cenę, bazuję na analizie porównawczej i od razu planuję strategię negocjacji. Dzięki temu można uniknąć sytuacji, w której po serii obniżek sprzedaje się taniej niż pozwalał rynek.

 

  1. Sprzedaż bez strategii

Kilka zdjęć, krótki opis, numer telefonu – i czekanie. To nie jest sprzedaż, to loteria.
Skuteczna transakcja zaczyna się od zaplanowania kanałów dotarcia, objęcia zasięgiem klientów pasywnych, przygotowania materiałów wideo, wirtualnych spacerów i kampanii w mediach społecznościowych. Tylko tak oferta trafia nie tylko do tych, którzy już szukają, ale też do tych, którzy mogą chcieć kupić.

 

  1. Kupujący zostawieni sami sobie

Zakup nieruchomości to dla wielu osób labirynt formalności. Brak wsparcia w kredycie, chaotyczne ustalanie terminów, niejasne wymagania dokumentowe – to częste powody, dla których transakcje się rozpadają.
Prowadzę kupujących krok po kroku: od wstępnej weryfikacji zdolności kredytowej, przez rezerwację, aż po podpisanie aktu. Dzięki temu każda strona wie, co i kiedy ma zrobić, a termin transakcji jest bezpieczny.

 

  1. Emocje zamiast negocjacji

Prezentując nieruchomość osobiście, właściciel słyszy komentarze typu: „Tu jest za ciemno” czy „Ten kolor ścian bym zmienił” i traktuje je jak krytykę. To psuje atmosferę i potrafi zamknąć rozmowę.
Jako pośrednik jestem buforem – oddzielam emocje od decyzji finansowych i utrzymuję negocjacje na merytorycznym torze. To często różnica między utratą klienta a podpisaniem umowy na korzystnych warunkach.

 

Podsumowanie

Sprzedaż nieruchomości to nie jest „wystawienie ogłoszenia”. To proces, który – jeśli ma być skuteczny – wymaga przygotowania, strategii, znajomości rynku i umiejętności negocjacyjnych.
Różnica między sprzedażą w trzy tygodnie a w dziewięć miesięcy to nie kwestia przypadku. To efekt działań podjętych od pierwszego dnia.
I właśnie dlatego warto podejść do tego jak do inwestycji – z planem, narzędziami i osobą, która przeprowadzi transakcję bezpiecznie i z maksymalnym zyskiem.

 

Grzegorz Nowak

Dyrektor Sprzedaży

Grupa Research Nieruchomości

 

[Współpraca reklamowa]