Kiedy rozmawiamy o obchodach 1 maja, zawsze pojawiają się dwie opinie. Jedna, która mówi o przymusowym uczestnictwie w pochodach i druga, wspominająca ten dzień jako coś miłego. Najczęściej słyszymy "wtedy zawsze po raz pierwszy w sezonie można było zjeść lody". Przeglądając zasoby PAF-u, bez wyjątku każdego roku, widzimy zgromadzone tłumy mieszkańców. Pojawia się pytanie, czy osoby idące w pochodzie czuły się do tego zmuszone, a "gapie" mają raczej pozytywne skojarzenia? Jak Państwo wspominają 1 maja?
fot. Reginald Rębisz. Rok 1967