Dzisiaj do bursy trzeba dopłacać. Bursa znajduje się w części byłego internatu Zespołu Szkół Rolniczych, na parterze. Ma 20 miejsc, ale komfortowo zamieszka tam do 18 osób. W ostatnim roku szkolnym mieszkało tam maksymalnie 14 młodych ludzi. 
Bursa powstała z myślą o uczniach szkół średnich, którzy mieszkają poza Środą, często także poza powiatem średzkim, a chcą się kształcić w średzkich placówkach. Przede wszystkim miały to być osoby, które trenują piłkę nożną w Akademii Polonii Środa oraz lekkoatleci związani z Orkanem Środa. Ale nie tylko.
Na mieszkańca bursy powiat otrzymuje subwencję. Poza tym, każdy mieszkaniec musi pokryć koszty wyżywienia oraz stosunkowo niewielki czynsz. Subwencja powinna pokryć koszty zatrudnienia nauczycieli, którzy opiekują się bursą, a także mediów. 
Z tego względu, że bursa dziś jest mała i nie ma rozdzielonych węzłów sanitarnych przeznaczonych dla dziewcząt i chłopców, od początku istnienia mogą w niej mieszkać tylko chłopcy. – Dlatego też bardzo nam zależy, alby także piętro budynku zmodernizować na bursę. Wówczas mogłyby tam mieszkać dziewczyny – mówi wicestarosta Małgorzata Wiśniewska-Zabłocka.
Wicestarosta mówi także o kwestiach dotyczących finansów. – Z naszych wyliczeń wynika, że dopiero liczba 45 mieszkańców bursy sprawi, że jednostka będzie się samofinansować. Wydaje się, że możemy bursę zapełnić tyloma osobami, bo chętnych nie powinno brakować. Nasze szkoły mają szeroką, bardzo atrakcyjną ofertę, do tego są kluby sportowe z różnych dyscyplin. Wiemy, że naszymi placówkami oświatowymi interesuje się czy też startuje w naborach wielu młodych ludzi, którzy będą musieli gdzieś mieszkać. Bursa może być takim miejscem – dodaje Małgorzata Wiśniewska-Zabłocka.
Na razie nie ma decyzji o modernizacji obiektu. Według wstępnych wyliczeń, inwestycja pochłonęłaby około 1 – 1,5 mln zł. Koszt jest duży, bo w przypadku budynków oświatowych są zupełnie inne wymagania budowlane. Poza tym wspomniana kwota nie obejmuje remontu dachu. Wicestarosta Małgorzata Wiśniewska-Zabłocka ma jednak nadzieję, że poprawa jakości dachu będzie się wiązać głównie z przełożeniem dachówki. Jednak na razie i tak nie ma na to pieniędzy.
Niedawno na sesji była mowa o planach wobec bursy i wydaje się, że rada byłaby gotowa na wpisanie takiej inwestycji do planów na przyszły rok. 
Przypomnijmy jednak, że nadal nie wiadomo, kto będzie dyrektorem bursy od września. Ze stanowiskiem ostatecznie żegna się Jacek Januszkiewicz. - Czekamy w tej sytuacji na stanowisko kuratorium w sprawie powołania na dyrektora Magdaleny Wieland, która pełni funkcję zastępcy dyrektora - mówi wicestarosta średzka.
(kóz)