Przypomnijmy, że obecnie trwają prace przy budowie pierwszej części wschodniej obwodnicy miasta, poczynając od ul. Harcerskiej do trasy K11, pomiędzy Środą a Włostowem, gdzie powstaje rondo. Prace mają zostać zakończone do końca obecnego roku. Przez moment trwały jeszcze dyskusje dotyczące wybudowania tunelu pod nową trasą, który umożliwiłby włączenie ścieżki rowerowej z Brodowa do sieci miejskiej. Koszty wyliczone przez wykonawcę okazały się jednak nie do przyjęcia przez powiat.
Tymczasem kilka miesięcy temu powiat średzki otrzymał zapewnienie otrzymania 15 mln zł z Rządowego Programu Polski Ład na budowę drugiej części wschodniej obwodnicy miasta, od ul. Harcerskiej w kierunku północnym, do drogi wojewódzkiej Września - Środa. Oczywiście samorządowcy bardzo ucieszyli się ze środków i nie kryli satysfakcji. Wtedy nie przypuszczali jednak, że pewien problem z którym zmagają się od dawna, do teraz nie pozostanie rozwiązany. Chodzi o projekt drogi.
Projekt wschodniej obwodnicy Środy został zlecony już w ubiegłej kadencji rady. Ale ówczesny starosta Marcin Bednarz nie doczekał się go. Po zmianie władzy i zmianie koncepcji drogi (Zarząd Powiatu zdecydował, że droga będzie budowana a standardzie drogi wojewódzkiej), ten sam projektant dostał czas na wprowadzenie zmian.
Tyle tylko, że mijały miesiące, a nawet lata, a projektu jak nie było tak nie było. Według naszych informacji, członkowie Zarządu Powiatu wielokrotnie naciskali na projektanta, aby wreszcie przesłał gotowy dokument z pozwoleniami i uzgodnieniami i kosztorysem. Projektant przeciągał jednak sprawę.
Dziś wiadomo, że jeśli wreszcie dokumenty trafią do starostwa (a powoli spływają, nie ma jeszcze kompletu), to powiat w razie niepowodzenia przetargu nie zdąży ogłosić drugiej procedury wyłaniania wykonawcy. Raczej przesądzone jest, że wówczas wystąpi powiat do sądu przeciwko projektantowi. Bo samorząd straci 15 mln zł. 
Na razie trzeba mieć nadzieję, że uda się ogłosić choć jeden przetarg. 
(kóz)