Marysia Korczyk urodziła się w lutym 1994 roku w Środzie. Od zawsze jest związana z naszym miastem. To tutaj dorastała, tutaj chodziła do szkół i jak sama przyznaje – właśnie ze Środą czuje się najmocniej związana. – Lubię w Środzie to, że coraz bardziej można obserwować, jak dzieci, osoby w średnim wieku, ale też starsi idą za swoją pasją i ją realizują. Ostatnimi czasy miasto oferuje mnóstwo możliwości i każdy może znaleźć coś dla siebie. To jest totalnie super – podkreśla Marysia Korczyk. Z drugiej strony przyznaje, że martwi ją sytuacja młodych ludzi, którzy po skończeniu szkoły średniej czy studiów mają problem ze znalezieniem pracy.
Jej droga edukacyjna była bardzo konsekwentna. Ukończyła Szkołę Podstawową nr 3 i Gimnazjum nr 2 w Środzie, a następnie Liceum Ogólnokształcące. Później zdecydowała się na studia wyższe – najpierw licencjackie na kierunku polityka społeczna na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu, a następnie magisterskie na zarządzaniu zasobami ludzkimi w Wyższej Szkole Bankowej. – Nauka zawsze była dla mnie ważna, ale jednocześnie wiedziałam, że śpiew to pasja, bez której trudno mi sobie wyobrazić życie – mówi Marysia. Jej przygoda z muzyką zaczęła się bardzo wcześnie. Mama zaprowadziła ją na zajęcia wokalne do Ośrodka Kultury w Środzie, gdzie instruktorem był wówczas Zygmunt Piasecki, a dyrektorką Jolanta Sołtysiak. – Dzięki nim mogłam brać udział w licznych konkursach i festiwalach. Zawsze czułam w nich ogromne wsparcie i przygotowywałam się na 100 procent – wspomina. Tam właśnie narodziła się pasja, która towarzyszy jej do dziś.
Obecnie Marysia łączy życie rodzinne z muzyką. Jest mamą dwójki małych dzieci i jak sama mówi, najważniejsze jest dla niej znalezienie balansu między pasją a rodziną. – Nic tak bardzo mnie nie rozwinęło, jak bycie żoną i mamą. To zdecydowanie najlepsza rola, jaka trafiła mi się w życiu – podkreśla. Nie oznacza to jednak rezygnacji z marzeń. Wraz z grupą Kultura. Scena Musicalowa przygotowuje się do dużego projektu „Chicago”, którego premiera odbędzie się niebawem. Dodatkowo w sezonie letnim towarzyszy wielu parom młodym, śpiewając podczas ceremonii ślubnych. – Śluby zawsze mnie wzruszają. To najpiękniejszy dzień w życiu każdej pary, a możliwość uczestniczenia w nim poprzez muzykę jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem – mówi Marysia Korczyk.
Poza muzyką kocha podróże. Najchętniej spędza czas z rodziną, odkrywając nowe miejsca, kultury i zwyczaje. – Uwielbiam poznawać kuchnie różnych krajów – dodaje z uśmiechem. Interesuje się także psychologią i chętnie sięga po książki o tej tematyce, które - jak twierdzi – potrafią wciągnąć ją bardziej niż jakakolwiek powieść. Marysia Korczyk to kobieta, która nieustannie poszukuje równowagi między pasją a życiem rodzinnym. W jej opowieściach słychać radość i wdzięczność za to, co ma, ale też determinację, by wciąż rozwijać swój talent. Środa jest dla niej miejscem bliskim sercu, zarówno jako przestrzeń do życia, jak i scena, na której może dzielić się swoim głosem z innymi.
