Już w styczniu i lutym, kiedy na chwilę robiło się ciepło, czyli temperatura przekraczała w słońcu 15 st. C., pszczoły ze Średzkiej Pasieki Pszczółka opuszczały na chwilę ule. Teraz znów zrobiło się zimno, więc oblotów nie ma 
Jak czytamy na stronie Średzkiej Pasieki Pszczółka, gdy zima w pełni, pszczoły liczące w tym okresie ok. 20-30 tys. osobników przebywają w częściowej hibernacji, ich procesy życiowe spowalniają, a one same stają się całkowicie bezbronne. Przebywają w kłębie zimowym w centrum razem z królową, w którym swoimi ciałkami utrzymują temperaturę 25 stopni Celsjusza. W tym czasie do ich głównych zadań należy ogrzewanie i karmienie królowej matki. W przerwach od pracy nasze zapylacze pobierają sobie miód i pierzgę, która jest dla nich cennym źródłem węglowodanów i białka, a przy okazji działa bakteriostatycznie, czyli hamująco na rozwój i rozmnażanie się bakterii.
W tym czasie nie należy zakłócać spokoju pszczołom (pukać w ul, zaglądać), gdyż każde zestresowanie powoduje niepokój wśród zapylaczy i spadek temperatury w gnieździe, co może negatywnie wpłynąć na przetrwanie kolonii. W tym czasie zespół pszczelarski przeprowadza inwentaryzację i szczegółowe planowanie nadchodzącego sezonu.
(k)