Strój składa się z białej koszuli z wywijanym kołnierzem, stanowiącym wierzchnie nakrycie gorsetu ozdobionego naszytymi z materiału kwiatami - margaretkami. Kwiaty są w kolorach różowym i czerwonym. Gorset jest w kolorze niebieskim, wiązany czerwoną wstążką. Spódnica jest biała, natomiast fartuch, czyli zapaska ma kolor czerwony, z przeszyciem kwiatową tasiemką.
W przyszłości w komplecie stroju mają się jeszcze znaleźć biały czepiec i długie bury, zapewne w kolorze czarnym.
Strój przygotowała Maria Kończal, krawcowa, która mieszka w Zielniczkach. Trzeba przyznać, że swoje zadanie wypełniła wzorowo. Maria Kończal uszyła pięć kompletów strojów.
Na pomysł stroju wpadła Katarzyna Lis, szefowa Koło Gospodyń Wiejskich w Zielniczkach, w gminie Środa. - Pomyślałam, że warto, aby w naszej gminie był taki strój. Ale nie wiedziałam, że taki średzki strój istniał już wcześniej - mówi. Katarzyna Lis zwróciła się o pomoc do Bożenny Urbańskiej, prezes Średzkiego Towarzystwa Kulturalnego. To ona pokazała jej fotografie stroju z lat 70 i skierowała do Haliny Błaszak, emerytowanej nauczycielki szkoły w Śnieciskach. To właśnie tam istniał zespół ludowy prowadzony przez Kazimierza Błaszaka. I ten zespół miał takie stroje określane mianem średzkich strojów ludowych. Czy strój średzki ma wcześniejszą historię, tego nie wiemy.
Na podstawie zdjęć od B. Urbańskiej i H. Błaszak Maria Kończal przygotowała rysunki, na podstawie których uszyła stroje. Teraz strój może być wizytówką gminy Środa podczas różnych uroczystości.
Po raz pierwszy oficjalnie został pokazany w Zielniczkach w sobotę. Wówczas w tej miejscowości odbyła się konkursowa prezentacja zupy z dyni, o czym piszemy w innym miejscu.
- Chciałabym serdecznie podziękować burmistrzowi Wojciechowi Ziętkowskiemu i staroście Marcinowi Bednarzowi, którzy wsparli finansowo całe przedsięwzięcie. Dziękuję także za informację paniom Bożennie Urbańskiej i Halinie Błaszyk oraz wszystkim, którzy pomogli w przywróceniu strojów ludowych w naszym powiecie - mówi Katarzyna Lis.
(kóz)