Zabił koło Biedronki. Akt oskarżenia trafił do sądu
Pięć miesięcy temu koło Biedronki znaleziono zwłoki 40-letniej mieszkanki Poznania
W środę Prokuratura Rejonowa w Środzie skierowała do Sądu Okręgowego w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko 40-latkowi, który w nocy z 5 na 6 grudnia 2021 roku miał doprowadzić do śmierci 46-letniej mieszkanki Poznania. Wcześniej wielokrotnie ją zgwałcił, a ciało porzucił koło sklepu Biedronka
Sprawa wywołała ogromne poruszenie wśród mieszkańców miasta. Podejrzanego średzka policja zatrzymała jeszcze tego samego dnia, w którym znaleziono zwłoki kobiety.
Jak mówi prokurator rejonowy w Środzie Grzegorz Gucze, 40-latkowi prokuratura postawiła zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, w warunkach multirecydywy. Oznacza to, że grozi mu nawet kara dożywotniego pozbawienia wolności. Oskarżony częściowo przyznał się do winy, w trakcie postępowania częściowo jednak zmieniał zdanie i pewnym częściom zeznań zaczął zaprzeczać.
Nie udało się ostatecznie ustalić, czy 40-latek zostawił przy Biedronce jeszcze żywą kobietę, czy też zaciągnął tam jej zwłoki. Wiadomo za to na pewno, że zanim ona zmarła, została przez oskarżonego wielokrotnie zgwałcona.
Poszkodowana poznanianka
Przypomnijmy, że ciało kobiety znalazł wczesnym rankiem 6 grudnia dostawca towaru do Biedronki przy ul. Hallera. Myślał, że w kontenerze ktoś śpi. Policjanci, którzy przybyli na miejsce stwierdzili jednak, że kobieta nie żyje. Była częściowo rozebrana.
Na miejscu zdarzenia pojawił się prokurator oraz policyjni technicy, zabezpieczono teren. Ciało kobiety zostało potem przewieziono do Zakładu Medycyny Sądowej w Poznaniu. Choć kobieta nie posiadała przy sobie żadnych dokumentów, średzcy policjanci szybko ustalili, że zwłoki należą do osoby na stałe mieszkającej w Poznaniu. Kobieta (rocznik 1975) przyjeżdżała do Środy i mieszkała u swojego znajomego, 40-letniego mężczyzny.
6 grudnia, około godz. 16:00, policjanci zatrzymali mężczyznę jako osobę, która mogła mieć coś wspólnego ze sprawą. Mężczyzna był znany policji ze względu na swoją przeszłość kryminalną. Był karany między innymi za rozbój. 7 grudnia 40-latek został przewieziony do prokuratury i przesłuchany.
Najcięższe zarzuty
- Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa 46-latki w związku ze zgwałceniem ze szczególnym okrucieństwem. Kobieta zmarła na skutek obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych oraz w związku z wychłodzeniem - mówił już po przesłuchaniu rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak. Podejrzany miał przyznać się do "obcowania płciowego z kobietą", ale "nie odniósł się w żaden sposób do jej śmierci".
Z informacji podawanych przez Komendę Wojewódzką Policji w Poznaniu wynikało, że do dramatycznych wydarzeń, których ofiarą stała się kobieta, miało dojść w okolicy niedaleko Biedronki, a dopiero potem mężczyzna przeciągnął ciało kobiety w okolicę sklepowego kontenera. Policja nie podawała, czy 46-latka wówczas już nie żyła, czy też zmarła dopiero po przeniesieniu ciała.
40-latek pochodzi z województwa lubelskiego. W Środzie mieszkał od kilku miesięcy. Rok temu, po wyjściu z więzienia za rozbój, to właśnie w naszym mieście wynajmował pokój i pracował, czasami na etat, czasami dorywczo. Wcześniej wiele razy był zatrzymywany i karany.
Multirecydywista
Dlatego prokurator Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu mówił w grudniu o działaniu w warunkach multirecydywy, czyli recydywy wielokrotnej. Kodeks karny przewiduje, że "jeżeli sprawca skazany za przestępstwo umyślne na karę pozbawienia wolności popełnia w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej 6 miesięcy kary umyślne przestępstwo podobne do przestępstwa, za które był już skazany, sąd może wymierzyć karę przewidzianą za przypisane sprawcy przestępstwo w wysokości do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę", a jeżeli "odbył łącznie co najmniej rok kary pozbawienia wolności i w ciągu 5 lat po odbyciu w całości lub części ostatniej kary popełnia ponownie umyślne przestępstwo przeciwko życiu lub zdrowiu, przestępstwo zgwałcenia, rozboju, kradzieży z włamaniem lub inne przestępstwo przeciwko mieniu popełnione z użyciem przemocy lub groźbą jej użycia, sąd wymierza karę pozbawienia wolności przewidzianą za przypisane przestępstwo w wysokości powyżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia, a może ją wymierzyć do górnej granicy ustawowego zagrożenia zwiększonego o połowę".
Podejrzanemu 40-latkowi grozi kara od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia.
(kóz)