Oczywiście najwięcej mówimy o kosztach energii. Widać to na rachunkach, jakie otrzymujemy do domów, ale to przecież największe podwyżki dosięgają przedsiębiorców. Każdy z nas zna przecież osoby prowadzące własne biznesy, rozmawia z nimi. Wielu z nich jest w szoku po otrzymanych rachunkach za prąd. Podwyżki sięgające w niektórych przypadkach nawet kilkaset procent mogą rozłożyć zwłaszcza mniejsze biznesy, ale w przypadku większych mogą oznaczać zwolnienia. Mamy sygnały o spowolnieniu w wielu firmach, mniejszych zamówieniach. 
Podobnie rzecz wygląda w samorządach, które od kilku lat tracą drastycznie dochody, a teraz muszą się dodatkowo mierzyć z wysokimi rachunkami. O czym jeszcze się nie mówi, samorządy uchwalając nowe stawki podatków, wezmą pod uwagę minimum kwotę wynikającą z inflacji. Czyli zamiast podwyżki, która w ostatnich latach wynosiła 2 – 3 procent, podatki mogą wzrosnąć o 15 – 16 procent. W przypadku gospodarstw domowych będą to kwoty odczuwalne, ale nie rujnujące budżety. W przypadku przedsiębiorstw odczuwalność będzie znacznie większa, a wniosków o zwolnienia podatkowe może przybywać. Gminy nie będą miały jednak wyboru, bo koszty, jakie ponoszą rosną w tempie błyskawicznym. I nie chodzi tu wcale o pensje urzędników. 
Dzisiaj możemy się oczywiście zastanawiać, co można było zrobić, aby dzisiejsze trudności nie były tak mocno odczuwalne. Sięganie do przeszłości jednak nic nie da, a mądre działania nastawione zapewne na dłuższy okres, muszą być szybko, ale i starannie zaplanowane. Także w gminach, przedsiębiorstwach i naszych domach. Dlatego że bardzo dużo słyszymy o tym, że w okresie zimowym nie wystarczy węgla, z gazem mogą być trudności, rachunki za prąd będą rosnąć, właśnie od oszczędności energetycznej trzeba zacząć. Robi to cała Europa. 
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetaserdzka.pl