Anna Błaszak od urodzenia związana jest ze Środą i z dumą podkreśla, że jest rodowitą średzianką. – To tutaj się wychowałam, tutaj chodziłam do szkoły i właśnie z tym miastem wiążą się moje najważniejsze wspomnienia – mówi. Środa to dla niej nie tylko miejsce na mapie, ale przede wszystkim ludzie: sąsiedzi, znajomi, przyjaciele, którzy tworzą wyjątkową i wspólnotową atmosferę. – Dorastanie w Środzie sprawiło, że mam silne poczucie więzi z miastem i jego tradycją. Bycie rodowitą średzianką traktuję jako zobowiązanie, żeby dbać o to, co wspólne, i angażować się w sprawy lokalne – podkreśla. Od najmłodszych lat inspiracją była dla niej mama, pracująca w urzędzie skarbowym. – Z podziwem patrzyłam na jej zaangażowanie i odpowiedzialność. Wtedy nauczyłam się, że praca to coś więcej niż obowiązek to służba drugiemu człowiekowi – wspomina Anna Błaszak. Z czasem jej dziecięcy podziw przerodził się w dorosłą motywację: by swoją pracą i zaangażowaniem tworzyć coś wartościowego dla innych.

 

Zawodowo od lat związana jest z bankowością. Zaczynała w obsłudze klienta, gdzie codzienny kontakt z ludźmi pozwalał jej poznawać ich potrzeby, rozmawiać o planach i wspierać w decyzjach finansowych. – To był czas, w którym uczyłam się budowania relacji i uważnego słuchania – wspomina. Dziś jej praca wygląda inaczej: zajmuje się obsługą egzekucyjną rachunków. – To odpowiedzialne zadanie, wymagające precyzji i znajomości procedur. Choć nie mam już tylu bezpośrednich spotkań z klientami, wciąż wiem, że moja praca jest ważna i wpływa na bezpieczeństwo obrotu finansowego – wyjaśnia.

 

Środa jest dla niej miejscem wyjątkowym. – Kocham ją za klimat i bliskość ludzi. To miasto na tyle duże, by się rozwijać, a jednocześnie na tyle kameralne, że można spotkać znajome twarze i poczuć się jak u siebie – mówi Anna Błaszak. Uwielbia spacery i lokalne wydarzenia, docenia, że w mieście wciąż udaje się łączyć tradycje z nowoczesnością.  – Oczywiście są też rzeczy, które potrafią mnie zdenerwować: niedociągnięcia w infrastrukturze czy brak sprawnej komunikacji. Ale właśnie dlatego warto działać, żeby zmieniać to, co przeszkadza – dodaje. Praca w banku uczy przede wszystkim empatii i cierpliwości. – To nie tylko obsługa pieniędzy, ale przede wszystkim rozmowy z ludźmi. Bankowiec musi umieć słuchać, rozumieć obawy i oczekiwania. To sztuka zadawania właściwych pytań i szukania rozwiązań, które są dopasowane do konkretnej sytuacji – mówi. Każdy kontakt z klientem traktuje jako lekcję. – Spotkania z ludźmi uczą pokory i pokazują, że nie chodzi tylko o odpowiedzi, ale o zrozumienie i poczucie, że ich głos naprawdę się liczy – zaznacza Anna Błaszak.

 

Zaangażowanie społeczne od zawsze było jej bliskie, dlatego kilka lat temu zdecydowała się kandydować do Rady Miejskiej. – To nie była kwestia ambicji osobistych, ale chęć realnego wpływu na życie mieszkańców. Kandydowanie było naturalnym krokiem – mówi Anna Błaszak. W pracy radnej ceni różnorodność poglądów i doświadczeń. – Każdy radny reprezentuje inne środowiska, dlatego nie brakuje dyskusji. Ale łączy nas jedno: troska o rozwój Środy – podkreśla. Dla niej najważniejsze jest wsłuchiwanie się w głos mieszkańców i przekładanie go na konkretne działania. Po godzinach pracy Anna Błaszak lubi przede wszystkim podróże. – To dla mnie nie tylko sposób na odpoczynek, ale też okazja do poznawania nowych kultur i ludzi. Każda podróż uczy, otwiera oczy i pokazuje, że świat można postrzegać na wiele różnych sposobów – mówi. Czasem są to dalekie wyprawy, innym razem małe, urokliwe miejsca w pobliżu, ale zawsze dają jej energię i inspirację.