Dzięki takiej inwestycji wschodnia obwodnica miasta, która zaczyna się w Ruszkowie, skończyłaby się przy nowej hali Decory, czyli ulicy Zaniemyskiej. Całość można byłoby przejechać bezkolizyjnie. 

 

  • Dla budowy sieci drogowej w naszej gminie ta inwestycja jest absolutnie kluczowa - mówi Michał Orłowski, naczelnik Wydziału Inwestycji i Nadzoru Technicznego w Urzędzie Miejskim w Środzie. O jaką drogę dokładnie chodzi?

Przypomnijmy, że od niedawna można już jechać wschodnią obwodnicą miasta od drogi Września - Środa (droga wojewódzka 432) w miejscowości Ruszkowo aż do trasy katowickiej (DK 11). W przyszłości odcinek ten zapewne stanie się częścią trasy wojewódzkiej. Dzisiaj samochody jadące od strony Gniezna i Wrześni, nie muszą wjeżdżać do miasta Środa, ale dojeżdżając do ronda na trasie katowickiej (pomiędzy Włostowem a Środą), trzeba skręcić w prawo w stronę stacji paliw Orlen i potem na skrzyżowaniu z sygnalizacją świetlną w lewo, aby kontynuować jazdę trasą wojewódzką w kierunku Śremu, Gostynia, Leszna. 

 

Droga ma jednak wyglądać inaczej. Przypomnijmy, że gmina Środa posiada już częściowy projekt ulicy Podmiejskiej prowadzący od ronda na DK 11 do przejazdu kolejowego w Kijewie, gdzie zaplanowano kolejne rondo mające stanowić nawrotkę dla powrotu na trasę katowicką. Jest już także pozwolenie na budowę.

 

Ale, co podkreślał już wcześniej burmistrz Piotr Mieloch, gminy absolutnie nie stać, aby samodzielnie taką inwestycję poprowadzić. - Na pewno bez zewnętrznego finansowania nie będziemy w stanie wybudować tej drogi - mówił nam już jakiś czas temu burmistrz Piotr Mieloch. Jego zdaniem, droga na tym odcinku może kosztować nawet około 15 - 20 mln zł.

  • Jako gmina już dwa razy występowaliśmy do różnych programów rządowych z wnioskami o dofinansowanie inwestycji. Niestety, bez powodzenia - mówił burmistrz. 

Inwestycja jednak ruszyła, a to za sprawą porozumienia, jakie gmina Środa zawarła z prywatnym przedsiębiorcą. Powstanie na razie krótki odcinek, który będzie zjazdem z trasy krajowej (z ronda) do powstającej tam firmy. Na ciąg dalszy burmistrz będzie szukał środków.

  • Patrząc na sieć drogową w tym rejonie miasta, kluczowa jest decyzja o dalszej budowie ulicy Podmiejskiej aż do Kijewa, a w zasadzie do lokalizacji za tą miejscowością, gdzie planowany był nowy przejazd kolejowy. Wszystko po to, aby poprowadzić drogę dalej i wybudować faktyczną obwodnicę Kijewa. Nowa droga dochodziłaby do drogi, którą wybudował powiat średzki, a która dochodzi do drogi wojewódzkiej na wysokości Decory przy ul. Zaniemyskiej - mówi Michał Orłowski.

Naczelnik dodaje jednak, że po przeliczeniu wszystkich kosztów związanych z budową nowego przejazdu kolejowego okaże się, że lepiej może będzie postawić na budowę nowego, na pewno nieco droższego, wiaduktu. 

 

PKP zgodziłaby się bowiem na budowę nowego przejazdu kolejowego za Kijewem, ale przy okazji chce na przykład wymianę torów od starego przejazdu do nowego. Koszty są bardzo duże. 

Michał Orłowski powiedział nam, że plan drogi ma już dokładnie wyrysowany. Trzeba jednak pamiętać, że był on już brany pod uwagę wcześniej, tylko zaprotestowali przeciwko niemu mieszkańcy Kijewa. Jak będzie teraz?

 

(kóz)