Pochodzi z Murzynówka – niewielkiej, ale niezwykle bliskiej jej sercu miejscowości położonej niedaleko Środy. Tam ukończyła szkołę średnią, tam mieszka od 25 lat. Choć życie proponowało inne scenariusze, zawodowo związana była z Poznaniem, Warszawą czy Wielką Brytanią – serce podpowiedziało, że jej miejscem jest szkoła. I dziś już wie, że wybrała dobrze. Z wykształcenia i pasji jest nauczycielką języka angielskiego. Obecnie pracuje w Szkole Podstawowej nr 3 im. Ignacego Łukasiewicza w Środzie. Przez kilka lat uczyła również w szkole rolniczej. – Serdecznie pozdrawiam moich byłych uczniów – mówi z uśmiechem. - I dziękuję za pamięć. Praca z młodzieżą, zarówno tą najmłodszą, jak i starszą to nie tylko jej zawód, ale przede wszystkim misja – dodaje Ewa Szymkowiak.

 

Język angielski towarzyszy jej od dzieciństwa. Już jako mała dziewczynka podróżowała z rodziną do Niemiec, później do Londynu. Jej rodzice mocno wspierali rozwój córek, nie tylko ten szkolny, ale też osobisty: przez wyjazdy, sztukę, muzykę, fortepian, harcerstwo. – Dzięki nim miałam wybór. Mogłam poznawać świat, grać, działać, rozwijać się. Język angielski szybko stał się moją drogą, czymś więcej niż przedmiotem w szkole. Dziś zarażam tą pasją innych – mówi anglistka.

 

Ukończyła wiele kierunków i podyplomówek: Nauczycielskie Kolegium Języków Obcych, Akademię Sztuk Pięknych, uczelnie komunikacji i politologii, a także psychologię kliniczną. – Lubię się uczyć, zdobywać nowe doświadczenia i stawiać sobie poprzeczkę coraz wyżej – przyznaje. Jednym z najbardziej przełomowych okresów w jej życiu był czas spędzony w Wielkiej Brytanii, wykłady, szkolenia i spotkania z ludźmi z różnych kultur. To doświadczenie zmieniło podejście Ewy Szymkowiak do nauczania i życia. Wpłynęło też na jej córki. Jedna z nich ukończyła zagraniczne studia, druga rozwija się obecnie w Stanach Zjednoczonych. – Z mężem mogliśmy obserwować, jak zachwycają się światem, ludźmi i realizują siebie – mówi z dumą. Z edukacją związana jest przez całe dorosłe życie, od przedszkola, przez szkoły, aż po uczelnie wyższe. Pisała artykuły, współtworzyła programy edukacyjne, szkoliła się i dzieliła wiedzą z innymi. – Widzę, jak szkoła się zmienia. Dziś dzieci pracują w grupach, uczą się poza murami szkoły, mają kontakt z językiem przez filmy, gry, media. To ogromny postęp. Ale też wyzwanie – twierdzi.

 

Podkreśla, że dziś zadaniem nauczyciela nie jest tylko przekazywanie wiedzy. – Trzeba też słuchać, wspierać, szukać klucza do serca ucznia. Każde dziecko uczy się inaczej, jedno potrzebuje czasu, inne zachęty, jeszcze inne metody. Czasami wystarczy proste narzędzie, jak fiszka czy rozmowa, żeby zniechęcenie zamienić w motywację. Pasja to dla niej codzienny motor działania. – Bez niej trudno byłoby wchodzić do klasy z uśmiechem, gdy ma się za sobą nieprzespane noce. Pasja pozwala mi uczyć z energią, szukać nowych sposobów, zadawać pytania, inspirować i dawać z siebie coś więcej niż tylko program. To ona daje mi siłę – podkreśla.

 

Zauważa też, jak wielkie znaczenie ma teraz dbanie o emocje i relacje w szkole. – Potrzebujemy przestrzeni do rozmowy, spokoju, zrozumienia. Dziecko musi czuć się bezpieczne. Nie możemy skupiać się wyłącznie na ocenach. Szkoła to miejsce, gdzie młody człowiek ma prawo być sobą, odkrywać świat na swój sposób.

 

– Szkołę tworzymy wspólnie: uczniowie, nauczyciele i rodzice. Jeśli naprawdę będziemy działać razem, możemy zmieniać rzeczywistość dziecka. Małymi krokami, z sercem – mówi z przekonaniem Ewa Szymkowiak.

 

W wolnym czasie anglistka lubi spędzać czas z bliskimi, jeżdżąc na wyprawy rowerowe, pielęgnując ogród i czytając książki. Mówi, że bardzo ważny jest dla niej życiowy balans. Ewa Szymkowiak jest na etapie kończenia doktoratu.