Średzianin Jędrzej Józefowicz ma na swoim koncie kilka ekstremalnych podróży. W pierwszej połowie roku przeszedł przez Hardangervidda, czyli największy płaskowyż w Europie, za sobą ma kilka innych, ciekawych wypraw, a kolejne na pewno przed nim. W najbliższy weekend w Zaniemyślu Jędrzej Józefowicz wraz z żoną Kamilą i GOK-iem będzie organizować w amfiteatrze 6. Zaniemyski Festiwal Przygód, w którym weźmie udział absolutna podróżnicza ekstraklasa. W formacie Halo Środa z Jędrzejem Józefowiczem o podróżach i planach na festiwal w Zaniemyślu rozmawiał Krzysztof Kubiak. Przedstawiamy fragment tej rozmowy, a całość znajdziecie na naszym profilu na YouTube
Skąd się u Ciebie wzięła pasja do podróżowania, do szeroko pojętych przygód, przede wszystkim zagranicznych?
Jędrzej Józefowicz: Nie ma wywiadu, w którym by to pytanie nie padło, więc chętnie na nie kolejny raz odpowiem. Jeśli chodzi o tę pasję, to zawdzięczam praktycznie wszystko mojej mamie, bo uczy ona od wielu, wielu lat geografii w szkole i od dziecka mnie wszędzie ze sobą brała. Nasze wakacje nigdy nie były normalne, takie zwyczajne, żebyśmy leżeli na plaży. Po prostu sporo jeździliśmy po różnych miejscach w Polsce, zawsze aktywne były to wakacje. Był taki moment, że mama mi powiedziała, że jak już wystarczająco zobaczę nasz kraj, to wtedy zacznie mnie brać za granicę i tak też się stało. Zaczęliśmy jeździć za granicę i jako kilkuletni czy już nastoletni chłopak naprawdę sporo zobaczyłem i bardzo szybko miałem przez to też niedosyt. Po każdej podróży wracałem i mówiłem mojej mamie, że mógłbym być tam w tym kraju jeszcze dłużej. Chciałbym jeszcze więcej zobaczyć. I przyszedł taki moment, że przestawały mnie pociągać takie zwykłe wyjazdy turystyczne, że po prostu jest plan wycieczki, my zwiedzamy to od punktu A do B, że to trwa tydzień czy dwa tygodnie. Zacząłem marzyć właśnie o jakichś takich wielkich przygodach, o czymś takim nietypowym i dziś się tym zajmuję, więc jestem z tego powodu niezwykle szczęśliwy.
Twoje podróże nie są normalne, są inne. Dlaczego robisz tak ekstremalne rzeczy?
Dla mnie przede wszystkim nie każda z tych moich wypraw była ekstremalna. Wędrówka do Rzymu, owszem, było to prawie 2000 kilometrów, ale nie uważam, że to była wyprawa ekstremalna. Tak samo jak wędrowaliśmy z chłopakami do Santiago de Compostela, no to też nie uważam tej podróży za ekstremalną. Owszem, były to nietypowe aktywności, natomiast nie były to wyprawy ekstremalne. Pod taką ekstremalną można zaliczyć Grenlandię, ale na pewno taką już zdecydowanie najtrudniejszą do tej pory była Hardangervidda w Norwegii.
Kogo zaprosiłeś na najbliższą edycję festiwalu, bo goście są topowi?
Tak, to prawda, w tym roku zaprosiliśmy Krzysztofa Wielickiego. Myślę, że jest to osoba, której w ogóle nie trzeba przedstawiać, nasz wybitny himalaista, legenda himalaizmu.
Wśród gości specjalnych znalazł się też Marek Kamiński, mój idol, wybitny, ceniony polarnik, pierwszy człowiek na świecie, który zdobył oba bieguny w jednym roku, za co został wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa, więc też nas odwiedzi.
No i trzecim gościem specjalnym jest Piotr Strzeżysz – świetny gawędziarz, podróżnik, autor wielu książek, wielokrotnie nagradzany. Więc to są ci nasi goście specjalni, ale w sumie tych prelekcji będzie aż 15, rekordowe 15 prelekcji. Tematyka jest naprawdę różnorodna, i to, co też istotne – to, że wracamy w plener. Tym razem festiwal odbędzie się w amfiteatrze w Zaniemyślu, więc czeka nas naprawdę fajna impreza.
