- Od 2013 roku organizowaliśmy w Annopolu wydarzenie pn. „Craft Beer Camp”, aby pokazać lokalnej społeczności inne polskie browary. Natomiast Gzub powstał w 2017 roku i śmiało mogę określić początki mianem maratonu, tak jakbym siedząc teraz wstał i chciał przebiec bez jakiegokolwiek przygotowania i rozgrzewki maraton. Początki były bardzo ciężkie. Mieliśmy problemy produkcyjne, problemy z dystrybucją, nietrafione pomysły na piwa. Nie raz była myśl, aby to wszystko rzucić i wyjechać w Bieszczady. Jesteśmy firmą rodzinną, każdy się tutaj nawzajem motywował w ciężkich chwilach i udało się przetrwać - opowiadał nam w ubiegłym tygodniu Wiktor Staszewski. - Pomysł zrodził się za sprawą mojego kuzyna Janka, który zaczął ważyć piwa w domu. Przy wielkanocnym śniadaniu poczęstował mnie i mojego tatę piwem. Stwierdziliśmy, że to coś fajnego. Po tym wyjechaliśmy na wycieczkę po Belgii i północnej części Francji, gdzie jest sporo browarów rzemieślniczych. Dostaliśmy dużo podpowiedzi i wskazówek. Trochę kupiliśmy z początku, później pojawiały się inwestycje, nie braliśmy na browar żadnych kredytów.
Gzub to bez wątpienia jedna z wizytówek naszego powiatu.
(k)