W tym roku średzianie – po dwuletniej przerwie – znów mogli bawić się podczas największej imprezy w mieście – Średzkich Sejmików Kultury. Sejmiki trwały w tym roku 9 dni (od 20 do 29 maja), a zwieńczyły je – tradycyjnie już – plenerowe koncerty gwiazd w parku Łazienki.
W sobotę i niedzielę działo się w parku naprawdę sporo. O godz. 15:00 ustawione zostały dmuchańce dla dzieci, które – mimo zimna i deszczu – ciągle były oblegane przez dzieci. Jak zwykle do Środy zjechała Filharmonia Pomysłów z propozycjami dla najmłodszych, był też namiot profilaktyczny dla milusińskich. Natomiast na scenie najpierw zaprezentowały się wokalne talenty ze Studia Piosenki Gama, śpiewające w OK pod okiem Klaudii Kulak, a później talenty baletowe ze Skarbnicy Talentów Agnieszki Skarbeckiej.
Mimo bardzo niesprzyjającej aury (zimno i przelotny deszcz), dużo publiczności zgromadził koncert zespołu Piękni i Młodzi, który próbował rozgrzać średzian swoimi piosenkami. Publiczność śpiewała razem z wokalistką „Będziemy bawić się wyśmienicie”.
Od utworu ze swojego najnowszego singla swój występ rozpoczęła Urszula, która podkreślała, że w Środzie czuje się bardzo dobrze, dzięki swoim powiązaniom rodzinnym. Nie zabrakło znanych hitów, takich jak „Malinowy król” czy „Na sen”, dedykowanych często konkretnym osobom z publiczności. – To nasz pierwszy koncert plenerowy po pandemii. Duże przeżycie – wyznała wokalistka.
W niedzielę aura była nieco lepsza, dzieci znów świetnie bawiły się na dmuchańcach, a na scenie zaprezentowały się tancerze ze Średzkiego Stowarzyszenia Tańca Współczesnego Natalii Zys oraz Dance-Art Patrycji Maciejewskiej. 
Wieczorne koncerty rozpoczął występ zespołu After Party, przy którego muzyce nogi słuchaczy same rwały się do tańca. Jak zwykle, pięknie zaśpiewał mieszkaniec powiatu średzkiego Kuba Kośmider, uczestnik The Voice of Kids 3, młody aktor Teatru Muzycznego w Poznaniu. Koncertowo-plenerowe sejmiki z rozmachem zakończył zespół Papa D. Średzianie śpiewali razem z wokalistą Pawłem Stasiakiem znane przeboje: „Gdzie jest Ola”, „Monaliza” czy „Kamikadze wróć”. Frekwencja dopisała, nie można jej jednak porównywać z sejmikami sprzed pandemii. Być może wpływ na mniejszą frekwencję miała też niesprzyjająca aura.
H. Sowa