Magdalena Wawrzyniak urodziła się w Jarocinie. Do lat 90. mieszkała z rodzicami i rodzeństwem w Mystkach koło Targowej Górki. Następnie przenieśli się do Winnej Góry, gdzie poznała swojego męża i założyła rodzinę. Mieszka tam do dziś. Szkołę podstawową i gimnazjum ukończyła w Miłosławiu, a następnie kształciła się w zawodzie cukiernika w Zespole Szkół Rolniczych w Środzie Wielkopolskiej, uzyskując tytuł czeladnika
Jak podkreśla Magdalena Wawrzyniak, Winna Góra jest jej szczególnie bliska. – Mieszkam tu, pracuję, mam przyjaciół i znajomych.
Tu urodziły się moje dzieci, stąd pochodzi mój mąż. Zawsze starałam się angażować w sprawy naszej małej społeczności, dlatego chętnie, z ramienia winnogórskiego KGW, włączam się w różne akcje. Sprawy wsi i mieszkańców zawsze były mi bliskie i ważne. Odkąd zostałam wybrana na sołtyskę, staram się robić wszystko, co w mojej mocy, aby nasza wieś piękniała, a mieszkańcy angażowali się w organizowane przez nas warsztaty, zajęcia i akcje charytatywne – mówi. Na co dzień pracuje w Pałacu Generała Dąbrowskiego w Winnej Górze i stara się, aby to wyjątkowe miejsce przyciągało jak najwięcej turystów oraz osób zainteresowanych organizowaniem wydarzeń w pałacu, a także w wyremontowanej stajni i wozowni.
W 2019 roku, w wyniku wyborów na sołtysa, pojawiła się propozycja utworzenia winnogórskiego Koła Gospodyń Wiejskich. Wówczas została wybrana na jego przewodniczącą i pełni tę funkcję do dziś. – Koordynacja to niełatwe zadanie, zwłaszcza gdy przed nami wiele wyzwań. Na szczęście mam zgrany zespół i osoby, na które zawsze mogę liczyć, co sprawia, że kierowanie KGW jest łatwiejsze i daje mi wiele satysfakcji – przyznaje. Mieszkanka Winnej Góry jest prawdziwym motorem napędowym tej organizacji. Mimo braku czasu, zawsze stara się angażować w akcje społeczne. – Jako sołtyska i przewodnicząca KGW staram się łączyć różne inicjatywy, organizując wspólne warsztaty, zbiórki charytatywne i zajęcia dla dzieci. W ramach działalności KGW często przygotowujemy poczęstunek podczas wydarzeń pałacowych. Panie z koła chętnie angażują się także w sołeckie akcje porządkowania wsi. Uważam, że takie zaangażowanie w życie społeczności jest niezwykle cenne – dodaje.
Pomimo licznych obowiązków, Magdalena Wawrzyniak traktuje każde zadanie poważnie i wkłada w nie całe serce. – Nieważne, czy to obowiązki pałacowe, sołeckie czy KGW – staram się im wszystkim poświęcać z należytą uwagą. Dzięki pomocy znajomych, rodziny i przyjaciół udaje mi się wszystko pogodzić i znaleźć czas na odpoczynek – podkreśla. Z biegiem lat zrozumiała, że jej największą pasją jest pomaganie innym i organizowanie zajęć dla mieszkańców. Stąd pomysł na zajęcia fitness, zumbę, zbiórki charytatywne czy wycieczki. – To sprawia mi największą przyjemność – przyznaje. Wolny czas lubi spędzać z rodziną. Rozwija też wtedy swoją pasję cukierniczą. Cieszy się, gdy jej wypieki zachwycają innych wyglądem i smakiem.