„Strasznie smutne, w jakim stanie obecnie znajduje się książkodzielnia (tym bardziej, że jest to wciąż stosunkowo nowy projekt) - w środku masa wypalonych papierosów, butelki i puszki po alkoholu, oberwane półki i dziury (o zapachu nie wspominając). Budynek marnieje właściwie z tygodnia na tydzień” – pisał administrator profilu „Średzkie memy co środę” na Facebooku.
Dyskusja wśród średzian
Administrator profilu apelował tym samym w swoim wpisie, aby uszanować punkt, który od samego początku swojej działalności wzbudził sporo entuzjazmu w średzkiej społeczności. Tekst ożywił internautów.
„Jest też kwestia tego, czy Książkodzielnia musi być w formie kiosku? Czyli budynku, w którym da się spędzić noc. Ja rozumiem sentyment do tego kiosku, ale jeżeli Książkodzielnia ma działać bez pracownika, to wystarczyłoby tak jak w Jadłodzielni postawić jakiś rodzaj zamykanej metalowej szafy z półkami, takiej w której nie da się zamieszkać a książki będą bezpieczne” – pisał jeden z internautów.
„Jeżeli ktoś tam rzuca pety i butelki to za chwilę przeczytamy, że obiekt spłonął i tyle. Może na wzór rzeczodzielni niech to będzie otwarte w określone dni oraz godziny i siedzi tam człowiek, który przyjmie i wyda książki. W tej obecnej formie książkodzielnia może doczekać się smutnego końca jak wszystko co jest pozostawiane same sobie” – komentowała inna z osób. W dyskusji dominował głos, że w obiekcie powinien być sprawowany jakikolwiek, ciągły nadzór.
Ciekawy głos wybrzmiał również z profilu innej z średzianek. „Czy wszystko musi odbywać się na zasadzie. Niech ktoś tam siedzi, niech otwiera sprząta, pilnuje. A kto ma za to płacić. Jesteśmy nieodpowiedzialnym społeczeństwem. Nie opanowaliśmy samoorganizacji i szacunku dla wspólnego mienia. Czy zawsze musi być potrzebny bat? Zacznijmy sami się wychowywać w szacunku do siebie i wspólnego mienia. Nawet bezdomny powinien umieć to szanować. Wychowanie z takimi wzorami to rola rodziców, a dalej szkoły. Jeśli chodzi o zostawianie książek, to w Bibliotece Miejskiej, zaraz za drzwiami, jest półka na zostawianie książek. Sama tam zostawiam i często zabieram. Polecam to sympatyczne miejsce”.
Głos Polonii
Pomysłodawcą i inicjatorem powstania Książkodzielni w tym miejscu była Polonia Środa. Rafał Ratajczak powiedział nam, że z uwagi na nieporozumienie organizacyjne – kiosk, który mieści Książkodzielnię nie został zamknięty w sobotę na noc. W tym czasie dotarły w to miejsce osoby, które wykorzystały je niezgodnie z przeznaczeniem. Stąd też obraz zastany przez administratora grupy „Średzkie memy co środę”.
- Takie sytuacje się zdarzają, że niestety Książkodzielnia jest wykorzystywana nie w takich celach jak została stworzona. Przykre sytuacje nas jednak nie zrażają, będziemy ten projekt kontynuować. Zastanawiamy się czy Książkodzielnia nie powinna być otwarta tylko w określonych godzinach, a miejsce nie powinno być jednocześnie nadzorowane. Takie rozmowy były już przez nas wewnętrznie prowadzone. Na razie jednak nie zapadły konkretne ustalenia – mówi Rafał Ratajczak.
Książkodzielnia była już przez pewien czas otwierana okresowo. Polonia szuka rozwiązań dla jak najlepszego sposobu działania projektu.
KK
