Dla mnie odpowiedź na to pytanie jest absolutna oczywistością. Jestem Europejczykiem i chcę w Parlamencie Europejskim mieć swoich przedstawicieli. Możliwie jak najlepszych, którzy będą robić wszystko co możliwe, aby życie w Polsce, w kraju należącym do Unii Europejskiej, było jak najlepsze. Z perspektywy wydarzeń ostatnich lat słowem kluczem jest bezpieczeństwo. 

 

Oczywiście możemy mówić, jak bardzo Polska skorzystała (choć ktoś może powie, że straciła) na wejściu do Unii Europejskiej. Możemy wyliczać wszystkie kosztowne inwestycje, porównywać, jak nasz kraj wyglądał 20 lat temu i teraz, ile Polacy zyskali, także wszelkiego rodzaju kompetencji niematerialnych. Polska i Polacy bez wątpienia wskoczyli do innej ligi. Pamiętajmy rzecz jasna, że nic nie dostaliśmy za darmo. Zmieniamy się także swoją pracą, a może głównie dzięki niej.

 

Dla mnie Europa to naturalnie rysująca się przyszłość, w której każdy musi coś dołożyć od siebie, aby wszyscy na tym zyskiwali w każdej strefie. Nie stać nas na samotność w wymachiwaniu szabelką tuż pod bokiem niebezpiecznej Rosji. Ale nie tylko o to chodzi. 

Europa to wspólnota wartości, które są nam bliskie. To tęsknota pokoleń, które mieszkały za żelazną kurtyną bez szans na to, aby korzystać z wolności. Europa to projekt, w którym nas - Polaków absolutnie nie może zabraknąć. To projekt, który powinniśmy współtworzyć z całą mocą nie tylko dla siebie, ale także dla przyszłych pokoleń. 

 

Dlatego też trzeba pójść na wybory w najbliższą niedzielę. Trzeba być przy urnach i trzeba potem wymagać od naszych przedstawicieli, aby u nas bywali nie tylko, kiedy potrzebują naszych głosów, ale przede wszystkim dlatego, że chcą znać nasze zdanie. Coraz mniej wyobrażam sobie głosowanie na kogoś, kto na naszym terenie nie wykazuje się żadną aktywnością. 

Na wybory jednak idę. I głosuję! 

 

Zbigniew Król

zbigniew.krol@gazetasredzka.pl