Problem opisujemy nie po raz pierwszy. Kiedy kilka lat temu ul. Łąkowa doczekała się nakładki asfaltowej, stała się ona wraz z ul. Kościuszki jedną z opcji wjazdu do Środy bądź wyjazdu na DK11 i dalej w kierunku Zaniemyśla. To na pewno bardzo wygodne rozwiązanie, o ile rogatki na przejeździe kolejowym przy ul. Kościuszki nie są zamknięte. Kierowcy, wypowiadający się niedawno na Mieszkańcach Powiatu Średzkiego licytowali się, kto dłużej oczekiwał na podniesienie szlabanów.

-„Łąkowa 27 minut. Nie przejechało nic” - pisał Bartłomiej Król. – „Rekord 35 minut - 4 pociągi” - dodawał dalej Łukasz Mróz. Z kolei Adam Nowak pisał: - „Kilka razy mi się zdarzyło na Łąkowej, że szlaban się opuścił czekaliśmy z 5 min po czym się podniósł, a pociąg w ogóle nie jechał”. To spory problem nie tylko dla oczekujących, ale również dla tych, którzy chcą przejechać ul. Kościuszki. Gdy w jej ciągu ustawi się rząd samochodów chcących dotrzeć na drugą stronę torów to przejazd do ul. Olimpijskiej, a niekiedy również ul. Rejtana jest niemożliwy, bo wymijanie samochodów przy natężeniu ruchu z naprzeciwka jest dosyć problematyczne, a może być też niebezpieczne...

 

O sprawę zapytaliśmy PKP Polskie Linie Kolejowe. – „Przejazd kolejowo-drogowy na ul. Kościuszki znajduje się w obrębie stacji Środa Wielkopolska (pomiędzy semaforami wjazdowymi i wyjazdowymi). Dla zapewnienia bezpieczeństwa, w przypadku wjazdu pociągów od strony stacji Sulęcinek, konieczne jest zamknięcie rogatek z wyprzedzeniem. Rogatki są zamykane nie dłużej niż na 10 min. W miarę możliwości – przy ewentualnym dłuższym zamknięciu np. w wyniku problemów technicznych podczas jazdy pociągu – z zachowaniem procedur bezpieczeństwa dyżurny ruchu otwiera rogatki, umożliwiając przejazd samochodom” – informuje Radosław Śledziński z zespołu prasowego PKP PLK.

 

Jak się dowiedzieliśmy, zgodnie z obowiązującymi procedurami rogatki na przejazdach kolejowo-drogowych są zamykane najpóźniej, jak to możliwe i otwierane są tak szybko, jak to tylko możliwe po przejechaniu pociągu. Działanie urządzeń przejazdowych określają przepisy prawa. – „Dokładny czas zamknięcia rogatek jest uzależniony m.in. od zamontowanych urządzeń i liczby przejeżdżających pociągów – priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa w ruchu pociągów i samochodów. Niekiedy na zwiększenie czasu zamknięcia rogatek wpływają też niewłaściwe zachowania kierowców, którzy próbują przejechać pod zamykającymi się rogatkami i zatrzymują się między zamkniętymi zaporami lub uszkadzają urządzenia. Zwracamy uwagę kierowcom na przestrzeganie przepisów” – dodaje w Radosław Śledziński, zachęcając jednocześnie do zapoznania się ze specjalną akcją profilaktyczną pn. „Bezpieczny przejazd”.

Akurat o tym, że zachowania kierowców na przejazdach kolejowych bywają bardzo niebezpieczne nie trzeba nikogo przekonywać.

 

 

Internet jest pełen nagrań, które pokazują jak bezmyślni potrafią być kierujący. O tym, że przy ul. Kościuszki bywa niebezpiecznie mogą powiedzieć m.in. pracujący na kolei wąskotorowej, która również w tym miejscu przejeżdża.

 

 

Niejednokrotnie kierowcy całkowicie lekceważyli znajdujący się tam znak „Stop”. Rozwaga na przejazdach kolejowo-drogowych to jednak nie tylko kwestia czasu przejazdu, ale także zdrowia i życia ludzkiego. Warto o tym pamiętać, a nierozważnym trzeba to przypominać.

 

KK