Obowiązkowe dla inwestora prace archeologiczne prowadzi Dariusz Andrzejczak. Jest on archeologiem, autorem licznym publikacji, m.in. o kościele w Nowym Mieście. W Czarnym Piątkowie natknął się na ślady osady średniowiecznej.
- Podczas prac natknęliśmy się prawdopodobnie na fragmenty osady z okolicy VIII – X wieku. Są tutaj m.in. dwa paleniska. Przebiegał tędy ciek wodny, więc w sposób naturalny, przy wodzie istniała osada – mówi Dariusz Andrzejczak.
Archeolog znalazł rozbite fragmenty naczyń. Na tym etapie badań nie musi to być wielką sensacją, gdyż mieszkańcy osad nad ciekami wodnymi wrzucali właśnie do nich zniszczone naczynia, traktując cieki jako składowisko odpadów. Na razie nie ma naczyń całych.
- Jesteśmy w trakcie prac, więc nie mamy pewności, co jeszcze możemy w tym miejscu odkryć. Być może w dalszej części działki możliwe byłyby kolejne odkrycia, ale całe te tereny nie zostaną na tym etapie poddane badaniom – mówi archeolog.
Właściciel terenu na razie nie może prowadzić dalszej inwestycji. Muszą być zakończone prace przez archeologa. – Zleciłem wykonanie dla siebie dodatkowej dokumentacji fotograficznej. Miejsce to ma służyć mieszkańcom, więc będę chciał w przyszłości pokazać im, co tutaj udało się odkryć. Nie ukrywam, że to co teraz się dzieje jest dla mnie bardzo ekscytujące – mówi Grzegorz Mikołajczak.
(kóz)