"W pierwotnej wersji mieliśmy działać w miejscowości Krosnowice (gmina Kłodzko), jednak po dojechaniu na miejsce i rozpoznaniu sytuacji, okazało się, że na tym obszarze pracuje już wojsko, a sytuacja jest pod kontrolą. Udaliśmy się więc w dalszą podróż docierając do Stronia Śląskiego. Widok jaki zastaliśmy ciężko opisać słowami, a zdjęcia tego nie oddają. Tysiące żołnierzy, policjantów, strażaków, a rąk do pracy i tak za mało.
W każdym z budynków potrzebna pomoc. Zamulone i zawalone kamieniami piwnice, gdzieniegdzie jeszcze woda, zburzone budynki, auta powywracane do góry kołami, przewrócone drzewa. Jak mówią tutejsi mieszkańcy: w tym roku nie skończymy sprzątać.
Na miejscu jest potrzebny ciężki sprzęt, aby odgruzować drogi. Niektóre z dróg przestały całkowicie istnieć, aby dostać się z jednej części miasta do drugiej, trzeba jechać okrężną droga, ponieważ most zarwał się.
Aktualnie miejscowość będzie zamykana dla osób cywilnych, ponieważ gapie przeszkadzają działającym służbom i stwarzają sobie zagrożenie, wędrując po zagruzowanych drogach.
Mówi się również o zaginionych osobach, które nie wróciły do swych domów po opadnięciu fali.
Mieszkańcy apelują również, by nie zwozić na tereny powodzi żywności, wody, łopat itp. Mają tego mnóstwo.
Rzeczy jakich potrzebują to drobne narzędzia typu: młotki, śrubokręt, klucze, a również elektronarzędzia: wkrętarki, wiertarki itp. To wszystko zabrała im woda, a będą potrzebować, by wyremontować swoje domy.
Pilnie potrzebne są też osuszacze powietrza i pochłaniacze wilgoci.
Będziemy pracować do późnych godzin wieczornych, ile starczy nam sił. Następnie udamy sie na odpoczynek do łóżek, dzięki uprzejmości jednego z właścicieli pensjonatu, by jutro z samego rana kontynuować działania".
(r)