Po dwóch dniach bojów na najwyższym poziomie w kraju bez kimon, średzka ekipa brazylijskiego jiu-jitsu, czyli klub Checkmat Środa Wielkopolska, pod wodzą trenera Oskara Chmiela – wywalczyła dwa medale.

Pierwszym z medalistów, jest młody i bardzo perspektywiczny Mateusz Dawicki, który wygrał wszystkie 6 walk, w tym finałową w bardzo licznej kategorii białych pasów adult 73,5 kg. Niestety, nie obyło się bez kontrowersji. - Mateusz wygrał wszystkie 6 walk razem z walką finałową, a jednak po błędzie sędziego siedzącego przy laptopie, okazało się, że wygrał jego przeciwnik. Po naszej interwencji, błąd naprawiono, ale wcześniej, nie czekając na rozstrzygnięcie protestu, rozdano medale i Mateusz otrzymał srebro. Jego rywal nie chciał już oddać złota i w efekcie Mateusz Dawicki, choć wygrał wszystkie walki, wrócił do domu ze srebrem – opowiada Oskar Chmiel, trener klubu Checkmat. - Nie jest łatwe pogodzić się z zaistniałą sytuacją dla mnie, jak i mojego zawodnika, jego rodziców i wszystkich wokół. Ale wspólnie ustaliliśmy na końcu, że już nic nie uda się zrobić w zaistniałej sytuacji i „kto ma wiedzieć, ten wie”. Trenujemy dalej i mierzymy jeszcze wyżej.

Medal srebrny wywalczył Remek Zdanowicz, który wrócił z tytułem wicemistrza Polski w purpurach Masters -91,5 kg. Pozostali zawodnicy również pokazali się z dobrej strony. Szymon Dawicki nie dostał się do strefy medalowej po bardzo zaciętej walce prawie, podobnie jak Arsen Chornenkyi, trener Oskar Chmiel oraz Artur Maciejewski, który wygrał walkę w niedzielę pięknym duszeniem. Każdy z wymienionych dał z siebie wszystko. 

(r)