Zbigniew Król – Czy Kijewo i okolica pańskim zdaniem zyskały na zachodzących tam przemianach? 
Piotr Mieloch, burmistrz Środy - W Kijewie przez wiele lat prawie nic się nie działo. Tymczasem w ostatnich trzech latach zrobiliśmy naprawdę dużo. Głównym problemem dla mieszkańców była bezpieczna komunikacja z miastem. Ludzie, narażając swoje bezpieczeństwo, niezgodnie z prawem przechodzili przez trasę krajową, bo nie było odpowiedniej dla nich drogi. Razem z powiatem zmieniliśmy to, budując ścieżkę rowerową, doprowadzając do powstania bezpiecznego przejścia z sygnalizacją świetlną dla pieszych i rowerzystów przez trasę katowicką.
Obecnie na płytach betonowych, czyli na odcinku od trasy wojewódzkiej do Kijewa, powstaje nowa nawierzchnia, budowana jest do wsi ścieżka rowerowa, powstaje zatoka autobusowa, jest już nowe przejście dla pieszych przez trasę wojewódzką, niedługo je oświetlimy.
Ale to nie wszystko. W Kijewie od dawna był problem z wodą, dlatego MPECWiK przeprowadził pod trasą krajową nową nitkę sieci wodociągowej. Spółka prowadzi też rozbudowę oczyszczalni w Chwałkowie, która na wiele lat zabezpieczy miasto, a także tereny inwestycyjne w tym rejonie w odbiór nieczystości płynnych.
Dla mieszkańców Kijewa zmodernizowaliśmy odcinek drogi wewnętrznej do bloków, plac zabaw i rekreacji praktycznie powstał od nowa, jest już świetlica wiejska. Poziom środków zaangażowanych w tej lokalizacji przez samorządy gminy i powiatu jest ogromny.
A przecież ciągle trwają w tym rejonie prace planistyczne. Zależy nam, aby zrównoważyć sferą ludzką i przemysłową. Liczymy, że w rejonie Kijewa powstaną nie tylko magazyny, ale także zakłady produkcyjne, które często dają mieszkańcom lepsze zarobki.

Istniejąca i powstająca w tym miejscu strefa przemysłowa to setki, a może w przyszłości nawet tysiące miejsc pracy. Czy gmina może mocniej zaangażować się w kwestie transportu publicznego do Kijewa?
Biorąc pod uwagę skalę, czyli setki, czy tysiące miejsc pracy, to wykorzystując komunikację autobusową nie będziemy w stanie rozwiązać tego problemu. Potrzebnych byłoby kilkadziesiąt ciągle kursujących autobusów. Nie jesteśmy w stanie wszystkich zawieść do pracy i przywieźć do centrum miasta.
Natomiast liczę na to, że coraz więcej osób będzie tam dojeżdżać rowerami, hulajnogami. Z centrum miasta do strefy są dwa – trzy kilometry. To naprawdę niedaleko. 
Oczywiście jesteśmy otwarci na różne rozwiązania, także na rozmowy z firmami, jak najlepiej rozwiązać problem komunikacji.

Czy powstanie ciąg dalszy ścieżki rowerowej wzdłuż trasy wojewódzkiej do Kijewa? 
Jako gmina nie mamy tam już swojego terenu, na którym moglibyśmy wybudować ścieżkę. Ale wiem, że starosta rozmawiał z przedsiębiorcami, którzy będą lokować tam swoje firmy i są gotowi odstąpić część swojego gruntu na ciąg rowerowy. Po uregulowaniu spraw własnościowych można byłoby rozpocząć planowanie, a potem budowę. Liczę, że zaangażuje się w to także właściciel drogi, czyli Zarząd Dróg Wojewódzkich.

Czy widzi pan szanse na realizowanie pewnych inwestycji infrastrukturalnych w ramach partnerstwa z biznesem?
Oczywiście, że tak. Taka współpraca byłaby potrzebna. Jako samorząd staramy się planować inwestycje i realizować je w części z pozyskanych środków zewnętrznych. Ale nie zawsze te środki udaje nam się pozyskać. Podmioty prywatne mogłyby w ramach partnerstwa wspomóc proces inwestycyjny.
Nie widzimy jednak wszystkich potrzeb przedsiębiorców. Na przykład w kwestii dojazdu do pracy nie wiemy, jakie są potrzeby. Dlatego warto się spotykać i wspólnie szukać dobrych rozwiązań.