Czy na listach wyborczych będą niespodzianki? Na pewno. Wszystkie komitety jeszcze dopinają listy i wszystkie deklarują, że brakuje im już zupełnie niewiele, aby ten proces zamknąć i rozpocząć właściwą kampanię wyborczą. Bo kampania, mimo zarejestrowania komitatów (miały czas do poniedziałku 12 lutego), jeszcze nie wystartowała. Wydaje się to aż dziwne, bo w wielu powiatach i gminach pojawiły się już banery kandydatów, w mediach społecznościowych ruszyły prezentacje. W powiecie średzkim jeszcze cisza, jakby nikt nie chciał popełnić falstartu. Być może chodzi też o to, by opóźnić atak kontrkandydatów, czy też ich środowisk. 

Będą niespodzianki, bo polityka nie znosi próżni. Można się spodziewać wejścia do gry osób, które w samorządzie do tej pory właściwie nie działały. Będą sytuacje, w których powalczą one o stanowisko wójta gminy. Pewne jest, że w kwietniu zmieni się przynajmniej jeden wójt – wójt gminy Nowe Miasto. Aleksander Podemski, który szefuje gminie od 1990 roku, powiedział „pas”. Po raz kolejny nie wystartuje i w Nowym Mieście zapowiada się niezwykle pasjonujący wyścig pretendentów.

Czy pozostali włodarze gmin się obronią? Czy przez ostatnich pięć lat potrafili przekonać wyborców, że ponownie warto na nich postawić? Czy do gry wejdą nowe osoby, a może powrócą poprzednicy? Trudno przewidzieć. Przygotowywane w Środzie pięć lat temu lokalne sondaże dawały pewne zwycięstwo Wojciechowi Ziętkowskiemu, a jednak przegrał. Taki lokalny sondaż, przez swoją metodologię, bywa bardzo zawodny. Łatwiej zrobić przewidywalny sondaż w skali kraju, niż w małej gminie.

Ciekawi mnie też, czy osiem tygodni kampanii może znacząco wpłynąć na wyborców. Na pewno nie jest tak, że wszyscy mieszkańcy mają już pełne przekonanie, na kogo głosować. Będą tacy, którzy podejmą decyzję tuż przed wyborami, może pod wpływem emocji, może pod wpływem obrazów, które będą się piętrzyć w prasie, internecie, czy też na płotach posesji. 

Zbigniew Król

zbigniew.krol@gazetasredzka.pl