Światełko w tunelu
Nie da się poprawiać stanu wody w Jeziorze Średzkim bez dobrych badań, analiz, wreszcie działań. Ostatnie spotkania dotyczące tego problemu dają szansę na światełko w tunelu. Jeśli będą pieniądze, dobra wola z wielu stron, to woda w jeziorze będzie ulegać poprawie. Nawet biorąc pod uwagę tak suche lata, jakie za nami i zapewne przed nami
Jeziora nie wyczyścimy w rok, czy dwa. Można byłoby to zrobić spuszczając całą wodę, zabijając całe życie, niszcząc zapewne wszystko po to, aby zebrać z dna muł i inne nieczystości. Napełnianie jeziora wodą byłoby procesem długotrwałym, bez żadnej gwarancji, że za kilka lat nie mielibyśmy do czynienia z podobnym problemem. Dlatego trzeba działać rozsądnie i długofalowo.
Wydaje się, że problemy zostały zdiagnozowane. A to oznacza, że najpierw do całego programu trzeba wszystkich przekonać. Zdaniem ekspertów, nie da się doprowadzić do poważniejszych i trwalszych zmian, jeśli nie zaczniemy oczyszczać wody wpadającej do jeziora z dopływów i z pól. Nie da się uzyskać zauważalnych wyników, jeśli nie popracujemy nad przywróceniem biorównowagi w zbiorniku. Konieczne będzie w końcu odmulenie jeziora, ale w sposób stopniowy, który nie będzie zagrażał życiu w zbiorniku.
Problemem kluczowym zapewne jak zwykle będą pieniądze. 5 mln zł, zapisanych w specjalnej ustawie, może być kwotą zbyt małą, aby osiągnąć to, czego oczekujemy. Ale na razie nawet nie ma co rozmawiać o kosztorysie, bo przecież nie ma przyjętej koncepcji działania.
Przez długi czas obawiałem się, że jesteśmy trochę skazani na jezioro w obecnym wydaniu. Dziś jest we mnie więcej nadziei, że jednak można dużo zrobić, ale nie da się tego zrealizować także nie ograniczając niektórych swoich pasji, czy też nie wprowadzając zmian w nawykach.
W dzisiejszym wydaniu piszemy także o wielu innych ważnych dla Środy i powiatu sprawach. Bardzo ciekawy jest temat nowego centralnego placu w rejonie ulicy Lotniczej. Podoba mi się idea, aby starać się tam tworzyć miejsce przyjazne dla mieszkańców, gdzie będą mogli zrobić zakupy, pójść do restauracji, wypocząć, spacerować. Środa już dawno straciła swój niezwykle urokliwy, zwarty charakter, choć nadal wszystkie drogi idą ku centrum. Tworzą się nowe dzielnice, na terenie których będą mieszkały tysiące mieszkańców. Potrzebujemy tam dobrych planów, by kolejne osiedla nie były tylko sypialniami, ale stanowiły samowystarczalne enklawy.
Dla wielu z nas jest oczywiście bardzo ważne, aby na tych terenach było także jak najwięcej zieleni. To zresztą powinien być w moim mniemaniu jeden z najważniejszych punktów programowych kandydatów na burmistrza - jaki procent zadrzewienia miasta chcą osiągnąć na koniec swojej kadencji.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl