Zbigniew Król – 1601 głosów indywidualnych w wyborach do Rady Powiatu i praktycznie pewne stanowisko starosty. To bez wątpienia powód do satysfakcji.

 

Ernest Iwańczuk – Wybory to nie są żadne zawody. Bardziej porównałbym je do pójścia w konkury do fajnej panny, bo niewątpliwie nasz powiat jest cudownym, świetnie rozwijającym się miejscem, taką fajną panną. I na pewno mam satysfakcję, że mieszkańcy naszego powiatu tak dobrze ocenili to, co naszą drużyną zrobiliśmy przez ostatnich pięć lat.

 

Po części naszymi konkurentami były osoby krzykliwe, obiecujące gruszki na wierzbie, chwalący się rzeczami, których nie zrobili albo mieli tylko mglisty udział w tym, co się wydarzyło. Proszę zauważyć, że ja nigdzie nie chwaliłem się, że zrobiłem jakąkolwiek drogę. żeby zbudowałem jakikolwiek budynek, że w nowej kadencji przebuduję powiat. Uznanie znalazła moja praca dotychczasowa.

 

Najbardziej mnie cieszy, że średzianie okazali się taką wspaniałą panną, która nie idzie za obiecankami, ale wybiera osobę spokojną, pracowitą, gwarantującą systematyczny rozwój. Jestem rzecz jasna przeszczęśliwy, bo kocham to, co robię.

 

Czy możemy dziś powiedzieć, że będzie pan pierwszą osobą w historii powiatu, która zostanie starostą w drugiej kolejnej kadencji?

 

Można powiedzieć, z dużym prawdopodobieństwem, że będę starostą w kolejnej kadencji.

 

Przez te wszystkie lata od 1998 roku, czyli od reaktywacji powiatów, nikomu to się nie udało. Dlaczego?

 

Przypisałbym to osobie burmistrza Ziętkowskiego. To przecież on, sprawując w Środzie władzę przez 16 lat, był kreatorem wszystkiego, co w dużej mierze działo się nie tylko w mieście, ale także w powiecie. Miał duży wpływ na wybór kolejnych starostów. Mam wrażenie, że niestety Wojciech Ziętkowski nie potrafił na dłuższą metę współpracować praktycznie z nikim. Gdy przeanalizujemy, jakie osoby były zastępcami burmistrza Ziętkowskiego, jakie osoby były przewodniczącymi rady, gdy on był burmistrzem, wreszcie jakie osoby były starostami, to okaże się, że tylko nieliczni są z nim obecnie. Reszta musiała odejść.

W poprzedniej kadencji, w której Wojciech Ziętkowski nie był już burmistrzem i nie miał wpływu na powiat, było inaczej. I choć w Radzie Powiatu nie brakowało sporów, to i tak było stabilniej, a efekty mamy po wyborach. Oczywiście, cieszę się z tego, bo w powiecie będziemy mieli teraz stabilność i kontynuację wielu dobrych rzeczy, które rozpoczęliśmy w minionej kadencji. 

 

Z burmistrzem Piotrem Mielochem lepiej się współpracowało? Pytam, bo przecież zanim został pan starostą, przez 8 lat był zastępcą burmistrza Wojciecha Ziętkowskiego.

 

Ocenianie tej współpracy byłoby nieuczciwe z mojej strony, bo przecież wiadomo, że zdecydowanie popieram burmistrza Piotra Mielocha na kolejną kadencję. Nie mam wątpliwości, że Ziętkowski przez okres swoich czterech kadencji zostawił w swojej pracy bardzo dużo zdrowia, był burmistrzem bardzo zaangażowanym. Tego nikt nie neguje.

Natomiast, moim zdaniem, Wojciech Ziętkowski nie jest burmistrzem na trudne czasy. Nawet dzisiaj promuje się jako osoba, która chce przywrócić zabawę, fajerwerki.

 

Jesteśmy po kadencji, która była bardzo trudna, bo musieliśmy sprostać wyzwaniom, o których nikt nie myślał – pandemii Covid-19, wojnie w Ukrainie i napływowi uchodźców, kryzysowi finansowemu. Jestem przekonany, że jako samorząd poradziliśmy sobie bardzo dobrze, a burmistrz Piotr Mieloch, swoim spokojem, racjonalnością i przede wszystkim pracowitością, inicjował i wspierał każde z zadań związanych z tymi wydarzeniami.

 

Kiedy myślę o zagrożeniu ze strony Rosji, o możliwej wojnie na Bliskim Wschodzie, która także może mieć wpływ na naszą rzeczywistość, to wiem, że potrzebujemy na trudne czasy burmistrza racjonalnego, spokojnego i pracowitego. Taką osobą zdecydowanie jest Piotr Mieloch. 

 

A poglądy polityczne? Czy one mają dla pana, jako lidera Platformy Obywatelskiej w Środzie, znaczenie w walce o fotel burmistrza? Bo może przestał pan lubić Ziętkowskiego, bo bliżej mu do prawej strony?

 

Każdy ma prawo do swoich poglądów politycznych i nie powinno mieć znaczenia, czy Mielochowi było bliżej do lewicy, a Ziętkowskiemu do Korwina czy Konfederacji. Problem zaczyna się wtedy, gdy poglądy mają wpływ na gminę czy powiat. W okresie pandemii narodowcy negowali noszenie maseczek i szczepienia. Czy kandydat deklarujący takie przekonania, w chwili bardzo poważnego zagrożenia, powinien takie rzeczy demonstrować? Ja jestem przekonany, że burmistrz musi być osobą odpowiedzialną, dobrym przykładem i nie powinien tego robić.

 

Podobnie jest w sprawach dotyczących naszej przyszłości w Unii Europejskiej. Jesteśmy jej członkiem, korzystamy ze środków europejskich, dzięki czemu realizujemy wiele inwestycji. Jak można zatem utożsamiać się z poglądami mówiącymi o wyjściu z Unii? Dziś bez tych środków nie będziemy się rozwijać. 

 

Czy po wyborach, w których Koalicja Obywatelska, NaszePSR.pl i Trzecia Droga uzyskały większość i mają 11 głosów w 17-osobowej radzie, w samorządzie powiatowym wszystko jest już ułożone?

 

Rzeczywiście, mamy bardzo stabilną większość. Rozmawiałem z całą dziesiątką naszych radnych, wszyscy wsparli moją kandydaturę na starostę średzkiego. Na sesji Rady Powiatu przedstawię proponowany przeze mnie skład Zarządu Powiatu. Nasza koalicja będzie też rekomendować Małgorzatę Fertałę na przewodniczącą Rady Powiatu.

 

Patrząc na większość w radzie, można odnieść wrażenie, że będzie to nudna kadencja…

 

Bardzo bym tego chciał. Ubiegła kadencja była czasem licznych sporów, kontrowersji. Mieszańcy byli zmęczeni tym, co się działo. Chciałbym jednak, aby średzianie nadal obserwowali, co się dzieje na sesjach Rady Powiatu, bo mamy naprawdę wiele do zrobienia.

 

Taka przewaga w radzie daje komfort pracy?

 

Na pewno tak. Mamy silną koalicję i dotyczy to tak samo Rady Powiatu, jak i Rady Miejskiej. Jeśli Piotr Mieloch wygra w niedzielę, będzie mógł spokojnie zarządzać gminą, bo w radzie ma 12 na 21 radnych. To daje gwarancję stabilnego rozwoju

gminy przez kolejnych pięć lat.